piątek, 7 listopada 2014

Rozdział 23 - Przeszłość boli najbardziej

Notka pod rozdziałem, obowiązkowo przeczytać! :)
- Co chciałaś mi powiedzieć?
- Wiesz, że muszę powiedzieć bratu.
- Wiem. - powiedział i nastała cisza - Jak zamierzasz to zrobić?
- Nie wiem.
- Zostać z tobą?
- Nie, chciałam pogratulować drugiego miejsca i pożegnać się na jakiś czas.. rozumiesz. Dopóki nie wrócę do Wrocławia.
- Jasne, i dziękuje. Mamy to drugie miejsce dzięki tobie.
- Tak.. no to, cześć. - powiedziałam i pocałowałam go po raz ostatni
Kiedy przekroczył próg warsztatu po moim policzku spłynęła łza, a do warsztatu już wkroczyli po dekoracji zwycięscy.
- Dominik musimy pogadać. - zagadałam brata
- Nie teraz. Trzeba spakować sprzęt, zarezerwować knajpę...
- Poradzą sobie. Dziewczyna Bartka to zrobi, ma dar przekonywania.
- Ty?
- Nie, jego prawdziwa dziewczyna - Alex. Nasz związek to nie jest prawda.;
- Co?
- Bartek chronił mój związek z Hemmings'em.
- Co!? - tym razem krzyknął ojciec
- Tak, nie chciałam wam mówić, ale sprawy się skomplikowały i...
- Postanowiłaś nam powiedzieć?! - ciągnął ojciec
- Tak! Kocham was, ale jego też i nie mogę...
- Czemu nic nie mówiłaś, i ty, Bartek też. Ktoś jeszcze wiedział?! - wydarł się
- My. - ręce podnieśli Maciek, Dawid, Przemek, Wiktoria i Kuba
- Wyście powariowali do reszty! Czemu nikt nic nie mówił, że moja córka jest z tym Australijczykiem! - powiedział a wokół zapanowała cisza
- Bo ja ich prosiłem. - usłyszeliśmy głos Luke'a, który stał przy wejściu z Ash'em, Calum'em i Michael'em.
- Ty prosiłeś! - ojciec zaczął iść w stronę chłopaka ale drogę zagrodził mu Kuba
- Proszę Pana, też go nie lubię, ale po tym czasie przekonałem się, że kocha Pana córkę i...
- Kuba nie wtrącaj się w nie swoje sprawy. - rzekł spokojnie do chłopaka a ja byłam pod wrażeniem jego postawy
- Tato daj mu spokój. Co chcesz zrobić? Postraszyć go jak piętnastolatka wtedy? - spytał Dominik, który od początku rozmowy coś wytrwale analizował.
- Jakiego piętnastolatka?
- Hemmings'a. To o to się pokłóciliśmy, ojciec nakrył go jak zmienia ustawienia w moim motorze, żeby wygrać wyścig.
- Nie zrobiłem tego. Widziałem jak ktoś przy nim grzebie, a gdy mnie zobaczył uciekł. Więc chciałem...
- Milcz!
- Daj mu dokończyć! - powiedział Dominik
- Chciałem go z powrotem przygotować do jazdy.
- Bujdy!
- Ja mu wierze. - odezwał się Dominik
- A to niby czemu, przekonała Cię jego płytka historyjka?
- Kiedyś mu ufałem, dopóki nie powiedziałeś mi, że on się do tego przyznał!
- Bo tak..
- Nie było! - powiedziałam
- A ty skąd to możesz widzieć?!
- Bo to ja zmieniałam wtedy ustawienia. - wokół nas zapanowała cisza -  Uciekłam, bo nie wiedziałam kto idzie, a mnie wtedy nie powinno tam być. Byłam chora, ale wyszłam z domu bo chciałam pomóc.
- Więc to na pewno nie był on! Ty jednak zawsze byleś pewny, dlaczego?! - Dominikowi ciśnienie podnosiło się z minuty na minute. Rozpętałam piekło.
- Jego rodzina!
- Rodzina? No proszę czyli nie chodziło o mnie tylko o kasę! Tak? O inwestycje, która wam wtedy nie wyszła! - wydarł się
- Że co? O czym ja jeszcze nie wiem?! Czy ktoś mi powie? - krzyczałam
- Ojciec chciał założyć ekipę z ojcem Hemmings'a. Chciał zrobić wielką kasę na naszych wyścigach, ale nie pasowały im ich własne poglądy i..
- Dlatego, że ta rodzina to..
- Co? Kłamcy? Nie, to chyba opisuje naszą. - westchnęłam
- Luke, przepraszam. - powiedział Dominik - Uwierzyłem nie tej osobie co trzeba.
- Stary daj spokój.
- Synu co ty wygadujesz?!
- Tato, daj sobie już spokój!
- Ja się jeszcze z tobą Hemmings policzę. - powiedział ojciec i wyszedł trzaskając drzwiami. Atmosfera jaka panowała jest nie do opisania. Po jednej stronie stali Luke, Ash, Cal i Michael a po drugiej my. Nie mogłam dłużej tak stać. Podeszłam do Hemmings'a i przytuliłam go. Uśmiech na twarzy Dominika pojawił sie mimowolnie.
- To co juz po dramie? Teraz idziemy świętować? - powiedział Kuba
- My też możemy się dołączyć? - spytał Hood
- Wy, jesteście gośćmi honorowymi! - zaśmiał się Dominik z uśmiechem
- Natalia... - zagadała Wiktoria
- Daj spokój idziemy się bawić! - odparłam
Impreza trwała do rana, wszyscy bawili się jakby znali się od zawsze. Alkohol lał się hektolitrami i nikt nie myślał co będzie jutro. W końcu odetchnęłam ze spokojem.

***

Hej, mamy kolejny i ostatni rozdział. W niedziele pojawi się jeszcze epilog. Chciałabym podziękować wam za te miesiące z wami i za to że tak dużo was czytało moje fanfiction . Wczoraj buchło nam 4000 wyświetleń. Jesteście wielcy. Jeśli chcecie czytać jeszcze inne moje opowiadania to napiszcie do mnie na tt: @team_poland_13. Naprawdę bardzo wam dziękuje za wszystko i do zobaczenia przy epilogu :) / Roxy

1 komentarz:

  1. C.O?! TO JUŻ BĘDZIE KONIEC TEGO?! NIEEEEE ;''((( CZO JA BĘDĘ CZYTAŁA?! ;OO
    PROSZĘ NIE RÓB TEGO.. JA MAM NADZIEJE ŻE ZACZNIESZ PISAĆ JAKIEGOŚ INNEGO BLOGA O KTÓRYMŚ Z CHŁOPAKÓW <333

    OdpowiedzUsuń

O mnie

Mam 17 lat. Uwielbiam siatkówkę, One Direction i 5 Seconds Of Summer. Interesuje się dziennikarstwem. A w przyszłości będę komentatorem sportowym ^^